beznazwowo.

^{Są tacy, co potrafią, a są tacy, co nie potrafią.}

^{W tym cała rzecz.}

Kolory może nie idealne, ale nie chciało mi się dobierać tyle czasu.

Później się tym zajmę i tak cały nowy szablon będzie.

A także hasło. 

Moja nowa miłości, zarażona przez Magdę.

Przestałam już wierzyć, że cokolwiek się zmieni. 

EDIT:

Specjalnie dla Marceli. :)

Wróciłam z angielskiego, odrobiłam niemiecki (noł łej!)

i siedzę, czy też raczej leżę w łóżku.

Zimno jest! I nie chce mi się jutro wstawać do szkoły.

Szczególnie, że moja siostra ma już wolne. Nie fair. D:

Od kilku dni mam wielką ochotę wziąć się za posprzątanie

mojego pokoju. I niedługo to zrobię.

Pozbędę się tego wszechogarniającego burdelu,

powyrzucam wszystkie niepotrzebne rzeczy.

Będzie wyglądać tak, jakbym wcale nie był

moim pokojem. Jakbym wcale w nie 

nigdy nie przebywała.

Idealnie.

Pytanie tylko, czy po wywaleniu pierwszej szuflady, nagle nie zrezygnuję.

Bardzo prawdopodobne, znając mnie.

Jutro mam osiem lekcji, już się po prostu doczekać nie mogę...

SPAĆ.

D: