czuje się paskudnie. Mam dość codziennego płakania w poduszkę z powodu zbyt dużej ilości kcal.
Kiedy to się skończy? Kiedy stane się silna i przestane jeść? Kążda kaloria jest dla mnie koszmarem.
A te liczby to już najgorsza tortura. Przysięgam, tak źle z moją psychiką nie było nigdy.
Ciagle gruba świnia.