tak bardzo madridistka i fani atletico, mordeczki <3
error wypchany po brzegi, masa kibicow i najlepsza atmosfera na swiecie
ciezkie 90 minut, a potem apogeum szczescia, Ramos mistrzu, dzieki
brak slow zeby cokolwiek wyrazic
mimo ogarniecia dzis tego wszystkiego na nowo i na spokojnie, nie obylo sie bez lez, no nie da rady
after party jak najbardziej udane, powrot o swicie przez Kraków i inne buczacze i walajacy sie leszek po N62 zawsze spoko
ostatnie dni zlewaja sie ze soba, ale to nic, dzis w koncu sie wyspie, z pewnoscia