To moje maleństwo leży w szpitalu :( matwie się o niego strasznie bo nie wiemy co z nim jest :( jakieś problemy z oddychaniem, wzięła go karetka po południu i nie wiem nic nowego i siedze bezradna w domu :(
a w collegu nawet dobrze, o 6pm byłam w domu i zamiast obiadu chyba z 10 kawałków placka zjazdłam, nie dobrze mi teraz :<
miłego dnia ;]