Wspominki

Coś mnie wzięło na obejrzenie zdjęć na dysku. Przypadkowy folder, zdjęcia z Czech, sprzed roku. Już uśmiech na twarzy. Zjeżdzam niżej, zdjęcie z M. łzy w oczach. Niektóre rany są zbyt świeże mimo pozorów.

U mnie znowu wszystko się zmieniło. Mam oficjalnie Go. Mojego K. Może kiedyś stworzę opowiadanie (?) jak to u mnie bywa, czy po prostu się rozpiszę jak to wszystko się zaczęło i mam nadzieję, że szybko nie skończy.

Co do zdjęcia - Aderspach. Skalne miasto. Chciałabym być znowu tak opalona.

Pogoda jest cudowna, tak jak i dzisiejszy dzień. Tyle dobrych ocen, wieści. A zaczęło się od zwykłego buziaka w policzek. No nienormalne. Zostałam dziewczyną od prowadzenia apeli. Nadal nie mogę w to uwierzyć, że przez 3 kolejne lata będę prowadzić każdy apel. No może większość. Nie jest źle. Jedyne co jest złe, to moje trójki z proponowanych ocen. A najlepsze jest to, że nie wiem kiedy minął semestr, nie wiem czym się zajęłam. S? M? Promocja szkoły? Leń? Przejmowanie się pie*doleniem "koleżanek" z klasy? Obstawiam, że wszystko. Za dużo dzieje się u mnie w przeciągu 3 miesięcy, potem nie ogarniam. Szybciej powiem kiedy ogarniam. Na zawodowych. Licząc wcięcia, domiary i inne magiczne rzeczy.

Chcę już jutro, chcę już być z Tobą, bo przy Tobie wszystko jest łatwiejsze. Zabawne. 

Gdyby ktoś powiedział mi, że będziemy razem wyśmiałabym go. Nie no serio, wyśmiałabym.

Chcę jak najlepiej dla wszystkich, nie umiem pomóc sama sobie. Ironia.

Jutro rok od imprezy, na której jak oficjalnie się poznaliśmy. Jutro ona znowy będzie. Dobrze, że mnie tam nie będzie. To by było zbyt szybko, po tym wszystkim. 

"Nie potrafię zmienić przeszłości. Ale zmieniając swoją reakcję na jej okruchy, mogę zmienić teraźniejszość."

"Musimy przestać ukrywać łzy i zacząć się nimi naprawdę dzielić. Trzeba być silnym, żeby zapłakać. A jeszcze silniejszym, żeby dać innym zobaczyć te łzy. Musimy być na tyle silny, żeby móc pozwolić sobie na słabość, niezależnie od tego, kto nas zobaczy."

Spodobały mi się obydwa cytaty. Jeden wyklucza drugi, chce przestać ryczeć myśląc o przeszłości, chcę też, żeby ktoś zobaczył, że ryczę i mi jakoś pomógł. Ale przecież nie zmienię już tego, przez co ryczę.