Najlepiej by bylo wywalic (chcialoby sie uzyc bardziej dosadnego slowa) wszystkie, ktore klebia sie gdzies z rana w pociagu, ktore pojawiaja sie podczas dlugich i nudnych wykladow. A juz najbardziej te, ktore czaja sie podczas kolejnej bezsennej nocy, z godziny na godziny zyskujac na ostrości i stajac sie bardziej natretnymi. Tak, one to lubia najbardziej na swiecie. Może należało by zabić je jakaś nową pasją, albo biorąc wiecej na siebie <hmmm_myśli>? Żaden sposób nie jest zły. Motywacja, silna wola. Jak na razie pojęcia obce, należy zaprzyjaźnic się z obecną sytuacją.
tego kwiatu pol swiatu, thjaaaaa