zdjecie z akcji "a teraz [tym razem] na Adriana"
miło poleżeć sobie w ośmiu na łóżku, co nie?!
nikt nawet nie narzekał na brak przestrzeni, tak dobrze wam było ^^
godna uwagi jest też siła meskiego ego, która sprawiła że jedliśmy dwie pizze
[kucharzą dziekujemy :*]
ogólnie ciekawy poniedziałek!
za sceny jak z sterego romansu dziekuje :*
a piosenką wieczoru został utwór:
MC Hammer - can't to
A i jeszcze jedno: "(...) bo są zielone i ja je chce!"
[zainteresowani wiedzą o co chodzi ^^]
duży buziak dla robaczka ^^