Tak, pojawiam się i znikam.
Niestety życie tutaj nie daję mi chwili wolnego. Aktualnie wyglądam tak, nie inaczej. 10 kg więcej, zaniedbałam to co miałam. Od stycznia próbuje i nie jestem w stanie zrobić z tym nic. Od miesiąca postanowiłam dać z siebie więcej. Ćwiczę 4 razy w tyg bardzo intensywnie z trenerami, kończąc na siłowni. Odrzuciłam wszelkiego rodzaju czipsy i czekolady. W niedzielę powracam do ćwiczeń w domu - co daję równe 5 dni. Leci już 4 rok, gdy nie odpuszczam. Upadam ale wstaję. Jestem i dam radę! Nie odpuszczę- NIGDY!