Mata - rzeź. Obliczyłam punkty chociaż nie wiem po co to zrobiłam. Mam albo 14 albo 15 - nie jestem pewna. Jestem na siebie mega wściekła, dostając odp od osób które wog do maty nie usiadły, że zdały kumuluje we mnie wszystko. Odp mamy " mogłaś myśleć wcześniej, miałaś cały rok by się do tego zabrać " nie myślać o tym, że żadnego kółka z maty nie opuściłam a na lekcjach z matemtyki miałam 100 % frewkfencji. Nie wiem co się dzieję z moim jedzeniem, od piątku jem co popadnie. Byle by się najeść. Nie umiem już nad tym zapanować. Po południowej drzemce, zobaczyłam czipsy zostawione przez mamę oglądając odp nim się obejrzałam nie zostało tam już nic. I tak codziennie. Niech już się to skończy. Mam ochotę usiąść i się poryczeć. Natomiast spadam poćwiczyć a raczej dać sobie popalić... Chociaż to i tak efektów nie przyniesie, nic nie przynosi.. Mijają miesiące a ja dalej nie widzę efektów poza zaciasnymi spodniami i żadnego ubytku na cm. Mimo tego całego wysiłku jakiego w to wkładam i codziennego wylanego potu.. Cóż, nie każdy może mieć to co chcę a na pewno już nie ja..
bilans:
ś: 2 kromki ciemnego (ser,szynka)
o: śnieżka, miseczka szczawiowej + 2 banan
p: garść paluszków
k: czipsy + płatki -mleko 0,5 % + 2 delicje..
aktywność:
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Ptaszyna neisti... maxima24