Nigdy w życiu, Judyto Gabi ?!
Domku za miastem, wyjazdu z Wrocławia, dojazdów, pożegnań, powitań, tęsknoty.
Na przekór nowym czasom stać
Nie dacie rady, na nas grzmią
Różowo, głośno, słodko, tak
Winniście czasom to
A gdzie pokusa, żeby móc
W tej zupie ludzkiej ściszyć głos
Gdzie miejsce dla spokojnych głów
Nie mogło zniknąć stąd
Pozwól nam na własny koszt nosić własną twarz
Pozwól nam móc sobą zostać, jest tak wielu nas