witam wszystkich. na początku ja jebie. pojebane życie, pojebani ludzie z mojego otoczenia, pojebane zdjęcie, prawie wszystko jest pojebane a najbardziej pojebana jestem ja. pojebana Jecky.

odiwedził mnie dziś tatek i oddał mi swój telefon bo ma z netem i żebym sie nie nudziła, bo leże sobię w szpitalu obecnie:) KC tato:*

no to była u mnie Batmanka rano i potem przyszła około 18 no i wszystko się zjebało,bo jej pokazałam coś czego nie powinna widzieć, ale my wszystko sobie mówimy, więc wolałam jej to pokazać za nim zaszloby to za dlaeko. zdanie, na dwie linijki, OK. no i był prawie płacz w każdym razie, pojebany wieczór teraz i ja też mam. przy okazji się zawiodłam:) hehesie. ale nie wcale ludzie nie są istotni. po co mi jedna osoba w otoczeniu jak można mieć więcej? a jak ma się więcej osób w otoczeniu to więcej do wykorzystania, so sad kurwa mać. fajnie jest żyć ze świadomośćią, że ktoś przez Ciebie płacze? A SORY TY TEGO NIE WIESZ, BO TY MASZ Z 526302570645 OSÓB KTÓRYMI SIĘ BAWISZ. dziękuję za uwagę, mam nadzieję że u Was dobrze i życzę Wam kolorowych snów.<3