cześć. wróciłam. tak, niestety znwou ja. wiele się zdarzyło przez ten czas co mnie tu nie było. za dużo by gadać. jutro 18 Doroty, ale nie idę. o 17 jestem umówiona z Daszą, okokok. jutro znwou jadę i nad morze. jakby ktoś chciał się spotkać to pisać będę w Stegnie Gdańskiej. x_x
w Chorwacji było fajnie, korzystałam ile mogłem. najlepsze było to, że obok mnie była Olivia i Patryk. malowaliśmy o 1 w nocy pokemony. żuclaiśmy w siebie pluszową krową..xd wpieprzaliśmy płatki na kolację. tańczyliśmy kiedy szliśmy ulicami Makarskiej. w morzu Olivia wkładała sobie do stanika kamienie i beka. no nie mogę. śpiewanie konia Rafała, rano, w południe wieczorem, podczas kompania się i wglwgl. granie w UNO na plaży i łapanie się za język mówią pies w dole. gra w skojarzenia słowo na f i fuck you. tina ostra kocina, stara kobyła ze wsi, Josip u którego mieszkaliśmy i cygan z deptaka. wracaliśmy w deszcz, burze itd. spaliśmy w aucie na parkingu. nie zpaomnę tego nigdy. ale teraz nie chce mi się żyć bo znowu się pokłóciłam z Sernikiem i coś mi się wydaję że nie chcę mnie znać. ;c chujkurwajapierdoleidiotkazemnie.
przperaszam za tą chaotyczną notke, ale nie myślę. mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze i miłego dnia:*
może później jeszcze coś napiszę, cześć. ;)