błyszczysz jak diament kotku .
chcę czuć częściej , że jesteś mój .
podwórko uczy zasad , policja uczy biegać .
bity w głośnikach , biały proszek w folii , lufa w dłoni , w szklance whisky , w głowie on , a ja rozpierdalam znowu swój świat .
znaczysz dla mnie tak wiele , że bez Ciebie czuje się nikim .
są takie chwile w życiu , że nawet najmocniejszy alkohol nie pomoże zapomnieć .
a on dumnie chodził po szkolnych korytarzach pokazując wszystkim dziewczynom malinkę by wiedziały że należy do innej .
oddałaś mu serce on za plecami cie niszczył .
ale za nim to naprawisz zastanów sie 100 razy czy warto znowu wchodzić do tej samej rzeki , której nurt jest tak silny że ostatnio ledwo co trzymałeś się na nogach .
czemu mam wrażenie , że niedługo znów się pojawisz ? Czemu mam wrażenie , że znów będę musiała podejmować decyzje .
i spójrz mi prosto w oczy . i mnie przytul i powiedz mi, że warto walczyć .
dawno nie czułam szczęścia , jest mi takie obce .
pamiętasz ? mówiłeś ' kochanie , nie zostawiaj mnie ' , zostawiłam , bo chciałam Twojego szczęścia .
myśl , że nigdy już nie będzie tak jak kiedyś mnie przeraża .
budzę się , a w oczach resztki wspomnień ciepłego , błękitnego lata , resztki Ciebie , resztki mnie , resztki tego , czego nie udało nam się uratowac .
halo , samotność ? jesteś do dupy .
przeszłość umiera , nie chcę jej pamiętać .
a w ustach czuję smak papierosów , a w sercu czuję brak twojej obecności .
osobiscie uwazam , ze osoby , ktore ogarniaja matme sa dziwnie podejrzane .
witam, w XXI w. gdzie nastolatki myślą , iż są zajebiste z powodu jarania zioła , chlania i lansowania się . a miłość dla nich to wspólnie obmacywanie się pod sklepem .
umiem krzywdzić . jestem egoistką , rozpieszczoną księżniczką , pyskatą smarkulą , prawdziwym oryginałem . ale w przeciwieństwie do tej blond barbie , kochać potrafię doskonale .
a On ? mógłby dawać korki z chamskiego bycia , ogromnej obojętności i braku uczuć . jest w tym świetny .
i choć nie chce Ci znowu ulegać , nie potrafię rozmawiać z Tobą jak z kolegą .
nie zabij mnie tym wzrokiem przypadkiem , zazdrosna szmato .
chyba jestem w jakiś dziwny sposób z siebie dumna . jeszcze nie wiem , dlaczego , ale jestem .
zamiast jednej kłótni , są teraz dziesiątki drobnych sporów . udajemy , że wszystko jest okej , ale chyba obie strony czują , że to wszystko jest wymuszone .
wielkie obietnice zmian i chęci poprawy , zdają się być na nic .
a od teraz postanowiłam intensywnie nad tym człowiekiem pracować . a właściwie pracować nad planem ewentualnych 'nas' .
ja sama nie mogę ze sobą wytrzymać , więc podziwiam tych , którzy to potrafią .
uśmiechałam się na myśl o nim , nie wiedząc , że za niedługi czas , jego imię usłyszane gdzieś na ulicy , będzie niszczyło mnie od środka .
umieram . to wszystko przez moje serce ogołocone z uczuć , które już nie chce pompować krwi , bo uparcie twierdzi , ze nie ma dla kogo .
odizolowałam się od nich murem obojętności .
wybacz kochana , ale nie jesteś prawdziwa , może wielu Cię wyrywa bo wyglądasz jak żywa .
są grzechy , które popełniam z uśmiechem na twarzy .
wiesz , że zawsze podobały mi się Twoje usta .
spuszczaj wzrok , gdy mnie mijasz .