Wiesz co to milosc.?
Probowalas ja kiedys do czegos przyrownac.?
Jej nie da sie okreslic jednym slowem.
To miliony sekund w ktorych przynosi Ci szczescie.
Tysiace minut w ktorych rozczarowuje.
Setki godzin w ktorych daje bezsennosc.
To cala wiecznosc skladajaca sie na dni w ktorych przynosi tesknote, bol i lzy.
I chocby wokol Ciebie bylo milion osob..
To zadna z nich nie ma tych niebieskich oczu, w ktore chcesz patrzec.
Zadna nie ma tego dotyku, ktory chcesz czuc na swojej skorze.
Zadna nie pachnie tak jak ona, a przeciez tylko ten zapach chcesz czuc.
I zadna z posrod tych miliona osob nigdy nie wypowie w ten sam sposob 'kocham' co ona.
I wciaz rozgladasz sie za nia wsrod tego tlumu,
Szukasz metnym wzrokiem, choc wiesz, ze jej dawno nie ma.
I to jest tak jakbys chciala cos powiedziec nie potrafiac mowic..
Albo jakbys szukala jej noce i dnie, ale nie wiedziala dokad pojsc.
Tyle, ze mowic mozesz sie nauczyc...
Ona jezeli juz zniknie to na zawsze,
A przeciez milosc nosi jej imie, prawda.?
BEZSENNOSC...