Los wciąż zniża mnie okrutnie z życia zrobił mi kabaret, bo przez Ciebie nie śpię , mam depresje i się tarce a mówiłaś przejdzie z czasem, będzie lepiej że zobaczę, zobaczyłam miałaś racje zobaczyłam, ale wrak człowieka w lustrze kiedy przemywałam twarz wycierałam ją przed lustrem. Zanim umrę kurwa mac nie chce nic od tego świata, który śmieje mi się w twarz i chuja na mnie wykłada ...
Czasami myślisz ile jeszcze wytrzymasz
Ze świadomością, że wolność drzemie gdzieś w żyłach
Mylisz się, wybierasz źle jak każdy z nas
Od losu kiedyś wszyscy dostają w twarz
Nie umiem żałować bo to pycha
Ty masz tyle samo prawa do szczęścia co każdy z nas
Robię salat i jestem pełen spokoju
Czy chę coś od świata? Niech zostawi mnie w spokoju
ktoś zdrowie pije za cud narodzin
Ktoś płacze bo właśnie ktoś odchodzi
W życiu tak mało mamy chwil by się zatrzymać i pomyśleć
Bo presja każe ciągle coś zdobywać
W życiu tak mało mamy czasu na modlitwę
Na prawdę chowamy się za pozorów kurtyną
W życiu tak mało mamy czasu na miłośc
Bo ważniejsza jest teraz materialna przyszłość
Są rzeczy, o których chciałbym nie myśleć
Nie prosić Boga by myśli były jak serce dziecka czyste
.