dat łooz a góód dejj
wczoraj sobie kulturalnie po szkole poszedłem do domu, ogarnąłem się i poszedłem do parku
w parku blancior (zwała)
2gi blancior(touchin de sky)
3ci blancior (killin flyes)
;dd
se na trawce leżeliśmy kulturalnie i gadaliśmy, że jest zajebiście bo możemy być gdzie tylko chcemy, wkręcaliśmy sobie, że jesteśmy u Toada na chacie ; dd
największa zwała ;dd
piesek se biega kulturalnie a ziomek "Toad! Yan! look man, thats sheep, mhee mhee"
;d;d;d
"I feel so high I even touch the skyy"
"Kill flyes man, kill em!"
"All I can see is blond, brunette and black"
;d;d;d;d;d
zwała z tego była takie głupie a bawiło
potem ziomek zniknął gdzieś z laską, czekaliśmy 2h
znudzeni czekaniem poszliśmy na poszukiwania
znaliśmy numer chaty i obszar, ale nie zabardzo wiedzieliśmy gdzie to
to zaglądaliśmy do każdej chaty, aż w końcu trafiliśmy na właściwy bo przez okno zobaczyliśmy bluze Conora
i zaczeliśmy go wołać, potem walić w drzwi, potem wołać, potem otworzyliśmy taki box na listy w drzwiach i zaczeliśmy się drzeć do domu
w końcu ziomek wygladnął przez okno i okazało się w ogóle, że drzwi były otwarte.. ; d
weszliśmy do jego laski na chate, złapaliśmy za pringlesy i pomarańczowy sok
rozgościliśmy się na kanapach(zajebiście wygodne były) i tak se siedzieliśmy
potem to w ogóle nie wiem skąd w tej chacie się tłok zrobił, jacyś ludzie przyszli ze szkoły i nie czaiłem o co chodzi
później gościówka nas wywaliła z chaty : ( i poszliśmy na dwór
Conor spyrtolił akcje, bo powiedział, że idzie do siebie na chate
to poszliśmy z Toadem na chate do niego
pograliśmy se troche, posłuchaliśmy rapsów, przy kompie posiedzieliśmy
i spać
rano dzisiaj Conor przyszedł i troche nie hepi, że wbiliśmy do jego laski na chate
-Conor. Did u finish?
-No...
; d
dzisiaj jeszcze idę se do parku jeje
peeeeace!