[...] nie sen jest najgorszy, najgorsze jest przebudzenie...
Odrętwienie, cisza... aż tu nagle serce zaczyna mocniej bić. Czyżby życie, gdzie? We mnie? A może jednak coś znacze, przynajmniej dla tej jednej osoby, ale jeśli ona zniknie. Co w tedy stanie się ze mną...?