photoblog.pl
Załóż konto

Zaczęło się od tego, że w środę dostałem klucze.

 

Niestety, kupiłem mieszkanie ze studentami ( a w zasadzie z ich pierdolnikiem bo rzeczami tego nie nazwę) którzy nie byli w nim od lutego. Lodówka zaczęła żyć własnym życiem. W sumie to chyba z godzinę po otrzymaniu kluczy zamówiliśmy nową xd O dziwo starą się udało umyć i sprzedać za 350 golda xD Beka, że przed przyjściem ludzi biegałem od lewej do prawej z garnkiem kawy aby zamaskować jej " zapach" mniejsza. W pokojach po złożeniu dwóch łóżek (chwała Ci internecie za grupe śmieciarkową i za ludzi którzy wyniosą Ci zajechaną sofe z 6 piętra) oczom mym ukazał się dywan z... kurzu, butelek po coli (tylko coli) było ponad 116 (zgubiłem potem rachubę) pudełek po pizzy 17 i pewnie ze 100 butli po książęcym. innych śmieci nie warto wspominać. Sprzątania od groma. Więc postanowiliśmy wynieść wszystkie ich "rzeczy" i rzeczy do mniejszego pokoju i spróbować się wprowadzić. 

 I tak zaczęło się wożenie gratów z 10 windą w dół, potem autem 700 metrów dalej i na 6 w górę. No super zabawa, polecam. Po liczniku przejechanych kilometrach dochodzę do wniosku, że przejazdów było około 70 często po trzy partie windą. 

Ale najgorsze chyba było doprowadzenie naszej poprzedniej 32 metrowej przestrzeni do stanu pierwotnego, Te białe ściany chyba celowo były białe aby zagarnąć naszą gigantyczną kaucje. 

Ogólnie pan robert wydawał się spoko do momentu aż nie poinformowaliśmy go, że jednak nie przedłużamy umowy bo kupiliśmy własne. Typ przejrzał absolutnie wszystko, włączył każdy sprzęt, palnik, mikrofale, tv, dekoder no wszystko. Zaglądał wszędzie. Całe szczęście, że miałem jakieś takie obawy i wyszorowałem tą rezydencje do stanu lepszego niż z dnia najmu. Wiem, że typ nie ma kasy i pewnie nie ma z czego oddać kaucji więc szukał czegokolwiek aby ją zagarnąć. Mam protokół zdania z wpisem "stan dobry" i deklaracje zwrotu kaucji do 20. Oj czuje, że będzie jakiś zgrzyt. Warto też dodać, że mieszkanie oddałem wczoraj i również wczoraj w samo południe zjawili się wyżej wspomniani studenci. Kurwa, wielki problem ruszyć dupe po rzeczy (wiedzili, że mają to zrobić od 3 tygodni, mało tego, oni nie płacili za to mieszkanie od marca) wielki problem wynieść rzeczy (i tak już nie musieli sprzątać) no i wielki problem bo śmietnik daleko. Zostawili trochę gratów, siatkę słoików na klatce i chcieli zostawić pudełka po pizzy bo myśleli, że ktoś zabierze na śmieciarce... No kurwa

 

Ale najfajniejsze było jak oddałem klucze, zabrałem dokumenty, wyszedłem i osiągnęło mnie uczucie wolności. Świadomość, że nie muszę już kombinować dwóch tysi każdego miesiąca. Że nikt nie przyjdzie i mnie nie wyrzuci jak nie zapłacę. Nigdy więcej chyba nie chce wynajmować mieszkania. Wynajem pokoju był dużo prostszy.

 

Zdjęcie dużego pokoju z większością gratów (bo w małym leżały graty tych... ludzi) I tak... mam jebane drzewo w domu xD

 

I to by było na tyle, teraz nastał czas remontów. To nie są dobre czasy dla sąsiadów.

 

btw, pomalowałem wczoraj na chama wannę fioletowym sprejem. Nie chciało mi się jej szorować a i tak kupimy nową. Fajna zabawa.

Dodane 1 WRZEŚNIA 2020
216