Jeszcze dzień się nie skończył,
stąd można się poweselić jeszcze:-)
Powyższe zdjęcia (podobnie jak i poprzednie)
pokazują jakże udaną (moim skromnym zdaniem)
próbę wskrzeszenia jednego z elementów
dawnego podkrakowskiego folkloru:-)
Zerknąłem dzisiaj na konkurs w tym temacie
- nijak nie można prac żadnych porównywać-)
Jej dodatkowym "atutem" jest bezsprzecznie
miejsce wyeksponowania (nieco być może i zaskakujące,
chociaż sens świąt Wielkiej Nocy
bardzo ładnie podkreślające).
A także domniemany przeze mnie związek
z miejscem pod Krakowem, z którym jeszcze
jakiś czas temu owa "konstrukcja" byłaby bardzo silnie
od razu skojarzona
(dzisiaj baaardzo "na czasie"):-)))
Spokojnego:-)