No i wreszcie przez "zabawy"
z fotkami jako tako przebrnąłem:-)
Powyżej te "rynkowe" nie "orszakowe"
- gwoli ukazania nastrojów i zupełnie
niecodziennego, samego centrum "świata"
(na pewno mojego) dzisiejszego
jakże odświętnego wyglądu:-)
- tak sobie tuptał "europejski"
(pomimo "krakuski" Wielbłąd
szedł od Zwierzyńca
- znaczy jest "azjatycki"):-)
I spokojnego:-)
Ps. teren przed estradą zrobił się
w tym roku już jakby ciut za mały:-)