No i ostatnie seryjne "męczenie":-)
Przemarsz zakończył się przy krakowskim Rondlu,
zaraz obok oficjalnych obchodów Niepodełgości:-)
Delegacja węgierska udała się złożyć kwiaty,
natomiast uaktywniła się mocno inna grupa
z treściami jak dla mnie w to święto "nieco
kontrowersyjnymi":-)
A co do Węgrów - Regent wizytujący
Polskę w 1938 roku to ten sam człowiek,
który w wojnie polsko-bolszewickiej w roku 1920
jako jedyny spośród europejskich przywódców
udzielił Nam realnego i efektywnego wsparcia
a nie opowiadał "bajek z sandałowego drzewa":-)
Zresztą gdyby pozwoliły ówczesne okoliczności,
obecnie prowadzone wspólne z Węgrami
szarże kawaleryjskie na bolszewickiego najeźdcę
można by sobie w tymże miejscu powspominać:-)
A wszak wiele nie brakło...
I spokojnego,
tego... ufff piatkowego:-)))