I ciut wiekszy fragmencik Gruzji:-)
Droga z Batumi do Achalciche:-)))
Jest chyba wszystko: rwąca, górska rzeka, malowniczy kosciółek,
miejsca przypominające o związkowej Wojnie Ojczyźnianej,
grób chyba z o wiele świeższego konfliktu (pewny nie jestem niestety),
mostek z innej bajki i na koniec port z kuterkiem przybrzeżnej straży:-)
No i te krajobrazy...:-)))
Spokojnego i wypoczywającego:-)))
Ps. zdjęcia gruzińskie, "tradycyjnie" nie są niestety mojego autorstwa,
a uzyskane zostały jeno po linii "rodzinnej":)))