"O narodzie mój kochany..."
Polskiemu pacholęciu
"O narodzie mój kochany,
Tytaniczne wiodłeś boje!
To też straszne twoje rany,
Toż straszniejsze drogi twoje!
Synów twoich zasyłano
W głąb Sybiru do Kamczatki!
Dzieci twoje odrywano,
Od zwłok ojca z objęć matki!
Bezczeszczono twoje córy,
I hańbiono starce siwe
Rozbijano skroń o mury,
I grzebano trupy żywe!
A z ciał ludu darto szmaty,
Użyźniając ziemię czarną.
Aż i nadszedł dzień rozpłaty,
I rzucone zeszło ziarno!
Młodzi polska! w twojem łonie,
Ziarna tego wschodzi zaród!
Ty dziś stoisz na wyłomie,
Za ojczyzną i za naród!
Tobie nasze strzedz ołtarze,
I nie puszczać korda z dłoni!
I stać wiernie przy sztandarze,
Archanioła i Pogoni!
I z trudami walczyć śmiało,
Chociaż skroń się zleje potem!
I podążać siłą całą,
Za białego orła lotem!"
Władysław Bełza, Kraków 1869
"Poezje Władysława Bełzy. Wydanie uzupełnione"
F. A. Brockhaus Lipsk 1874
Dzisiaj o godzinie 18:00 w tym miejscu
wspólna modlitwa.
"(...)Czas już skargi i żale porzucić.
Bo wstyd czoła już od nich nam pali.(...)"