Po minięciu z lewej strony nieco schowanego z boku schronu amunicyjnego
z okresu C.K. Austrii (zbudowanego w latach 1914-1915
- jako że odrębny to temat to i tym razem go nie ma)
idziemy równolegle do ulicy Pasternik, drogą co prawda asfaltową,
za to z rzadka uczęszczaną tak przez pieszych jak i pojazdy
- nieodmiennie ku pewnemu jeziorku zdążającą:-)))
Momentami, gdy po prawej nie widać pól, ma się wrażenie
że to kompletnie inny, a nie krakowski świat:-)))
I nieco uparcie, co do muzycznej "ilustracji":
Wypoczywającego:-)))