W trakcie tuptania słońce majestatycznie
i powoli opuszczało nieboskłon.
I jak widać zwierzaki też szykowały się
powolutku do snu:)))
A przyglądając się fotkom coraz mniej mnie dziwi,
że w Bronowicach tak wiele osób pozostawiało serca:)))
I jeszcze raz Kroniki:
i jeszcze spokojnego:)))
Ciąg dalszy relacji pojawia się tutaj - co prawda to już grudzień,
lecz lepiej później niż wcale:-)))
Czołem Waszmości
uśmiech nieśmiały pożegnalnie wysyłam bo możet być że w połowie-październiku dopiero cosik więcej popiszę;)))