I jeszcze parę odsłonek jednej z ostatnich murowanych ostoi ludwinowskich klimatów...
Symboliczna brama do innego świata - jeden z nielicznych,
pozostalych przy życiu, oryginalych obiektów składających się
na pierwotną zabudowę miejsca, gdzie dziś dogorywa Hotel "Forum"
stojący naprzeciw Wawelskiego Zamku;)))
Dojść na Ludwinów można w jakieś dwadzieścia minutek, licząc
od podgórskiej kamienicy z kwiatami:)))
I to do tego malowniczymi wałami Wilgi spływającej powoli ku Wiśle
(i do pozbawionej już raczej jescze przeze mnie pamiętanego smrodu niemożebnego,
jaki jej towarzyszył za czasów funkcjonowania garbarni albo też jeszcze innych
zakładzików na Ludwinowie usytuowanych):)))
Dom ostał się w otoczeniu niesamowicie klockowatych i odciętych
od świata apartamentowców i pewnie jego czas powoli też dobiega
końca...
Dodatkowo wisi na nim coś metalowego (co prawda rdzą
też okrutnie przeżartego), czego odnajdywanie sprawia mi za każdym
razem niewysłowioną przyjemność:)))
A w ramach bonusiku:
http://www.youtube.com/watch?v=60Cg1CIU8SI
- można takiego miejskiego folkloru nie lubić,
ale chociaż namiastkę klimatu oddaje:)))
"Lola z Ludwinowa" Stefana Turskiego
(od tego jest tu jednak kto inny specjalistą:)) ) i już wiadomo
chociaż z grubsza o co chodzi:)))