Wczoraraj byłam na ląży żeby poćwiczyć dosiad,
w dawnej stadninie Polsad czyli OJK Elanus,
więc znów odwiedziłam dawny polsad.
Wzięła mnie dawna instróktorka na lążę,
i ćwiczyłam dosiad,najpierw sama stępowałam,
pużniej na lązy zaczęłam kłusować , najpierw ,
ze strzemionami pużniej bez , anglezowałm chwilę a następnie ,
zaczęłam ćwiczyć pełny siad trudno było ale dawałam radę.
Póżniej zaczęłam galopować też najpierw za stremionami a jak ,
poczułam się pewniej to wyciągnełam i tak galopowałam ,
pużniej jak jusz byłam całkiem pewna to zaczełam się nietrzymać.
Pod koniec ląży musałam złapać wodzię i próbować to samo z wodzami,
najpierw byłam spięta a pużniej jusz się rozlużniłam ,
było fajnie,zmęczyłam się ale poćwiczyłam ,
i jak będe jeżdzić w Niepołomicach to,
może będe mieć lepszy dosiad .
Super było :)