can`t last forever .

Obejrzałam The Notebook .

Nie ma co czekać . Nie chce być nigdy stara. A po śmierci nie ma już nic. Ciemna otchłań , bezimienne trwanie. Wcale Grupsą nie ma racji , na żadnym szczycie się nie spotkamy. Wszystko to , co mamy tu i teraz - jest dla nas. Nic , tylko brać garściami jak najwięcej wszystkiego . Jak najwięcej wrażeń , śmiechu  płaczu , emocji . Jak najwięcej zobaczyć , wszędzie pojechać . Ten sam dzień się nigdy nie powtórzy . To pewne jak cholera , i wiem , że wszyscy o tym wiedzą ,ale mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Nawet ja. Głupie '' potem'' , ''jutro'' , od następnego tygodnia. Chuja prawda ludzie moi kochani .Jak nie teraz to nigdy .

Nigdy nie będę stara. Wezmę od życia to , co będzie mi się podobało i to czego będę chciała spróbować . I nie będę patrzeć jak rozsypuję swoje życie. Wspomnienia są na krótko. Po ilku tygodniach wspomnienia to już tylko czarna plama z kilkoma zdjęciami zrobionymi w głowie. Nigdy nie będę stara . Nie wybaczę sobie , jeśli nie będę mogła tańczyć , skakać i kląć do woli. Nie wybaczę sobie , że nie będę mogła szaleć do upadłego i siedzieć całą noc czekając na świt. I pływać nocą w jeziorze. Póki co , to moje marzenia, o życiu pełnym ... życia .

Ale wezmę się za to , tak właśnie będzie.