a oto świąteczna mania .
zamknięta we własnym świecie
porzuciła rozmyślania o przyszłości
i skupiła się na tym ,
ze trzeba obejrzec komedie romantyczne
leżąc na łóżku i
wpieprzając twarde pierniczki , ktorych bynajmniej upiec nie potrafila .
kończę tutaj wyniośle pisać w osobie trzeciej .
otóż magii swiąt
nie było .
nie było żadnego swiatecznego cudu .
all i want for christmas is you nie pomogla tez.
wlasciwie swiatelka w pokoju tez gowno daly .
albo jestem za duza na te pierdoly
albo swieta sie czuje wtedy
kiedy ma sie poczucie hmm .
tego , ze wszystko jest odpowiednie .
coz nie wiem jak to nazwać .
jutro wracam do bialegostoku .
troche pojde do metra
troche się zaszyję .
kocham te chwile samotnosci
dzis nawet mialam troche weny ;d
moze po poltorarocznej przerwie cos napisze.
cos sensownego .
cos co mnie odwiedzie od debilnych pomyslow .
a teraz szczerze .
jestem glupia.
jestem cholernie glupia!!
naiwna
i okropna.
tyle o sobie mysle .