ale sie wkurwiłam.. cała notka mi sie usunęła, nooo ja pierdoleeeeee a tak sie rozpisałam..
nie bd już drugi raz pisać -.-
bilans, duzy, wiem
ś:1 kanapka ciemnego z serkiem topionym i ogorkiem
ś2:banan mały
o:rosół z makaronem
p:10 cukierków 280kcal :(
k: 4x MAŁE kanapki ciemnego z suszoną szynką krakowska chyba czy coś tam xd + banan mały + czerwona herbata
ćwiczenia: 400 kcal spalone na rowerze stacj. 60min
20 przysiadów,10 półprzysiadów , postaram sie poźniej jeszcze kilka zrobic
2dzieńa6w
ojciec przed chwilą wrocil, jak słodko kurwa, juz napity, rzygam tęczą normalnie, oczywiscie już kłótnia, norma. przyniosł mi orzeszki w ciescie, niech spierdala z nimi, ale mambe zjem, ma mało kcal
poklocilam sie z rana juz z siostrą, chce zeby sie juz wyprowadziła no kurwa.. ale psa mi nie zabierze, chyba ją pojebało, jest mój, a to ze z nim wychodzi to nic takiego, wychodzi z nim tylko przez 3 miesiace i czasami w weekendy a ja praktycznie każdego dnia po szkole i czasem wieczorem
no i chce chomiczka znowu, ale mama sie nie zgadza, bo uwaza ze nie bd mu sprzatać, bo poprzedniemu nie sprzątałam, chuj że to było z 4 lata temu..
pewnie coś pominęłam co wczesniej pisałam no trudno. przepraszam za błędy i wgl, ale nie mam siły juz drugi raz pisać od nowa.