za dużo dzisiaj zjadłam, zdaję sobie z tego sprawę, ale dobrze że po 20 a nie np o 2 w nocy co wcześniej u mnie było normą.
nieważne, zapominam o tym, jutro dam z siebie wszystko, 100% i w końcu rusze dupe do ćwiczen, dzisiaj tylko na zakupach byłam i z psem wyszłam więc wysiłku niewiele, wiem wiem.
bilans
ś:2xkanapka ciemnego z wędliną +kawa
o:zupa jarzynowa, głęboki talerz, dość sporo jej było
p:maliny, niepełne 3/4 pudełka, frugo czerwone na mieście
k:frugo różowe nie całe, 2 kanapki ciemnego, pół jednego kabanosa cienkiego
straszny :( musze zacząć jeść więcej białka a mniej węgli, jutrzejszy bilans będzie o wiele wiele lepszy!:)
aa, pochwale się wam że nie skusiłam sie na ciasteczka i na ciasto drożdżowe mojej mamy (które uwielbiam)
wy też tak macie, że jak widzicie coś smacznego, co z chęcią byście zjedli to wam ślina leci tak? ahah :D dopiero niedawno to zauważyłam odkąd jestem na diecie, bo wcześniej po prostu bym to zjadła ;d
lece oglądać pll, ciekawie się zaczyna :D