photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 19 STYCZNIA 2013
169
Dodano: 19 STYCZNIA 2013

002

Hej. Nawet nie macie pojęcia, jak się cieszę, że ktoś odważył się napisać do mnie na e-maila! Jestem ogromnie szczęśliwa, że mogę komuś posłużyć dobrą radą :)

 

 

 

Siemka, mam na imię Natalia i pragnę dostać od Ciebie jakąś obiektywną opinię, co o tym wszystkim sądzisz. Dosyć dwano temu, bo w lipcu, kiedy to przebywałam na wakacjach u cioci mieszkającej w Łebie, poznałam fantastycznego chłopaka. Mieszkał zaraz obok domu mojej ciotki i  jakoś zaczęliśmy dosyć często się spotykać. On był cudowny. Zabierał mnie na spacery, do kina, do parku, na plażę, na dyskoteki. Dzięki niemu się nie nudziłam, a wręcz przeciwnie. Przeżyłam najwspanialsze wakacje w moim życiu. Chłopak robił wszystko, o czym marzy każda dziewczyna. Dawał mi swoją bluzę, kiedy widział, że mi zimno, oglądał ze mną gwiazdy. Jednym słowem było fantastycznie. Na moje nieszczęście zakochałam się w nim. Ale przyznaj...jak tu się nie zakochać w kimś takim. Kilka dni później, tuż przed zakończeniem wakacji, kiedy miałam już wracać do mojego rodzinnego Wrocławia, on wyznał mi miłość. Powiedział że czuje to od dłuższego czasu, ale nie wiedział jak mi to powiedzieć. Te ostatnie dni wakacji były jeszcze wspanialsze. Ale niestety przyszedł czas, żeby się rozstać. Obiecaliśmy sobie, że będziemy się kontaktować jak najczęściej się da. Ale wiesz... miłość na odległość od dawna była spisana na straty. Dwa miesiące temu napisał mi, że dlużej tak nie może. Że poznał kogoś innego. Kogoś, kto jest przy nim zawsze, a nie tylko wtedy, jak włączy kumputer. Napisał, że mnie przeprasza, ale musimy to skończyć. Dla mnie był to szok, bo naorawdę się w nim zakochałam. Przez kilka tygodni płakałam w poduszkę, rozmyślając ciągle o naszych wspólnych chwilach. Ale w końcu i ja znalazłam sobie kogoś innego. Nie wiem, czy jest lepszy, czy gorszy ale wiem, że naprawdę go kocham i dzieki niemu zapomniałam o tej wakacyjnej przygodzie. Do czasu... Jakiś tydzień temu ON znowu napisał. Napisał, że to była pomyłka. Że żadna dziewczyna nie zastąpi mu mnie i choćbym miała być kilkaset kilomtrów od niego, on nadal mnie będzie kochał i chce to naprawić. Zaniemówiłam. Nie wiem, co mam teraz zrobić. On był moją pierwszą miłością. Przeżyłam z nim wspaniałe chwile, ale teraz mama Bartka, którego też kocham. Czuję się rozbita. Pomóż mi :(

 

P.S Wyrażam zgodę na opublikowanie tego maila na Twoim photoblogu.

 

 

 

 

Witaj. Powiem Ci szczerze, że nie jest to łatwa sytuacja. Z jednej strony przeżyłaś z tym chłopakiem wspaniałe chwile, ale z drugiej strony, to on pierwszy z Tobą zerwał i to jest jego wina. Gdyby tak nie postąpił, dalej moglibyście się kontaktować i ze sobą być. To on przerwał tą znajmość, znajdując sobie inną. Ty wtedy zaczęłaś chodzić z Bartkiem. Moim zdaniem dorze zrobisz, pisząc mu, że masz juz kogoś, kogo kochasz. To była jego decyzja, że chce to zakończyć, więc niech on cierpi, tak ja cierpiałaś Ty. Nie chcę być zawistna i kierować się zasadą "oko za oko, ząb za ząb", ale jakbym była w podobnej sytuacji, kopnęłabym go w tyłek. Bądź co bądź, on troszkę bawi się Twoimi uczuciami. Zostań z Bartkiem i bądź z nim szczęśliwa :)

Pozdrawiam serdecznie i trzymaj się cieplutko ;*

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika iwillhelpyou.