bilans
śniadanie(6:30) - mała miska musli
obiad (15:15)- troszkę fasolowej (naprawdę kilka łyżek, wiem, że nie mogę)
kolacja (19:15)- kubek musli
dziś nie jestem z siebie dumna, bo miałam iść na rower, a wybrałam książkę. no cóż, często się tak kończy. za to jutro pojadę cięższą trasą i na pewno zgubię trochę ciałka.
wiecie, ja nawet sybko chudnę. mija dopiero drugi dzień diety, a jest mnie prawie kilo mniej. nie wiem jak to się stało, ale jak tak dalej pójdzie, to osiągnę cel.
zaliczyłam matematykę i mam CZWÓRKĘ na koniec roku. jestem z siebie baaardzo dumna.
a jak u was?
ćwiczenia na dzisiaj
100 brzuszków
ćwiczenia na nogi
50 pompek
taniec
kręcenie hulahopem
jutro będzie lepiej.