siedzimy z Martinem na leeekcji, jest angielski, i zaliczylismy wtope, haha, po lunchu o 12:15, wchodzimy do klasy z poteznymi burgerami po czym nauczyciel na nasz widok odpowiada : ' wohoho, it is not a burger king here', omg, cala klasa na nas, my na siebie i w tyl obrot, musielismy zjesc nasz lunch na korytarzuuu, no ale. Za chwilke koniec lekcji! loveeeeee it! jutro juz piatek, i mnie to bardzo cieszy! :)
zphotoblogujemy sie pozniej! :*