Z przyjaciółką nawpierdalałysmy się jak świnie. Naprawdę. Bez skrupułów. I stwierdziłysmy wspólnie,że było to pożegnanie z jedzeniem. Że od następnego dnia dieta. Zmobilizowałam się nawet do ruchu, co u mnie jest naprawdę niesamowitym postępem. Dopiero drugi dzień jadę bez zawalania,ale zobaczcie, to bilanse
____
19.06.2012
MEGA ZAWALENIE,DECYZJA O TYM,ŻE NIE MOGĘ SIĘ PODDAĆ I OD JUTRA PODEJMUJĘ WALKĘ
_
20.06.2012
bułka - 200
jabłko - 100
dużo szpinaku z dwoma kawałkami ryby - 322,5
RAZEM : 623
+ mega dużo jazdy na rolkach
_
21.06.2011 <dziś>
twarożek - 165
jogurt pitny bez tłuszczu - 165
gorący kubek - 46
twarozek ze szczypiorkieem - 165
RAZEM : edytuję później
_
WAGA RANO ; 55.0
wracam do gry.