Zamknął się w pustym pokoju swojej duszy. Zamknął się w sobie. Zatrzasnął drzwi, założył sztabę na eterycznych drzwiach, zabarykadował je stosem mebli i połknął klucz. Zaraz potem zachciało mu się łkać i gorzko pożałował swojej ,,melancholijnej" decyzji.
Bo przecież w mojej głowie wszystko brzmi lepiej..
Przepraszam.