Po maturze dziwnie dobre uczucie, że zdałam obym się nie myliła.
zaraz idę z bratem kupić coś na rocznicę ślubu rodziców ( dzisiaj 25 ), potem do ortodonty no i czas na wrzucenie 3 ton węgla do piwnicy. U babci. Jak ja kocham mój blok nie trzeba się tam martwić o brak węgla. :)
śniadanie: 2 kanapki z miodem + zielona herbata
miller froop marakuja brzoskwinia ( ale nadal jestem głodna) a to dopiero 12 :o !
Fajny dzień chyba :) Mimo wszystko.
Nie wiem czy dam radę dziś brzuszki zrobić ;(