wczoraj właśnie wróciłam z 2 tygodniowych wojarży nad morzem xD
a zdjęcie przedstawia jakieś niesamowite zjawisko atmosferyczne (prawdopodobnie koniec świata) zaobserwowane z najdłuższego molo w Polsce <laaans>. ah! i proszę zauważyć cudne wybrzeże klifowe! <3
co do wyjazdów i wakacji stwierdzam że z rodziną nie da sie odpocząć. tak samo swoją jak i cudzą. no poprostu codziennie ktoś mnie wkurwiał! tak więc byłam kłębkiem nerwów. Na samą jednak współwyjazdowiczke moją złego słowa powiedzieć nie mogę.
Wyszła dupa z wakacyjnego planu - "robię nic i leże na plaży". ale jest też pozytywna strona tegoż wyjazdu - zwiedziłam wybrzeże od Miedzyzdroji do Mielna. Szałowo. Tylko Koszalin mnie ominął ale on nie jest całkiem nad morzem więc sie nie liczy....
No ale popływałam sobie w cieplutkim morzu ^^ i pojadłam pysznych kołobrzeskich lodów nakładanych szpachelką i miedzywódzkich ciastek i szarlotek ;) Pierwszy tydzień głodowałam ale nadrobiłam w drugim i przytyłam 4kg o.O Słońca nie było więc dalej wyglądam jak trup. Tylko taki grubszy trup
pakupiłam pełno pierdół i wydałam cały pieniądz a na nieszczęście moje pełno teraz wydatków się szykuje ;(