Juz calkowicie mam ochote sie odciac od swiata jezdzieckiego, wszystko jest takie falszywe...
Dobrze mi z tym ze nie jezdze, lecz sentyment do niektorych koni zostaje i troche to boli.
Tylko jakie teraz plany na przyszlosc...?
Za bardzo konie stawialam na pierwszym miejscu i troszeczke pozamykalam sobie, niektore "dzwi".