every girl wants to hear 3 words- I'm Chuck Bass. <3

nie wiem, jak to jest. przez parę lat, ktoś jest dla Ciebie najważniejszą osobą na świecie. spędzasz z nią cudowne chwile, których nie sposób zapomnieć. widzisz się z nią codziennie. mówicie sobie o rzeczach, o których ciężko jest mówić, o których nie mówicie nikomu innemu. macie ze sobą tysiące wspólnych rzeczy i setki takich, które was różnią, mimo to macie wrażenie, że jesteście dla siebie stworzeni. planujecie razem przyszłość, która nie ważne jaka będzie- zastanie was razem. i kiedy masz wrażenie, że właśnie ta osoba to twój przyjaciel, że mógłbyś za nią umrzeć.. bum! strzał prosto w serce- ta osoba znika. nagle. bez zapowiedzi. z dnia na dzień. po prostu jej nie ma. masz wrażenie, że zostałeś sam na świecie, że nie dasz już rady nikomu zaufać. wtedy przychodzi druga osoba. której nie zaufasz od razu, ale kiedy już to zrobisz, wiesz, że jest tego godna. i teraz spędzasz czas, z tą "drugą" która już dawno, stała się pierwszą, mając nadzieję, że nie będziesz musiał jeszcze raz przeżywać straty tak bliskiej osoby.

prawie nieprzespane noce chyba nie do końca dobrze na mnie działają.

czas do pracki, a później się polenić, zrobić obiad i do drugiej pracki. nie mając zbyt dużo czasu dla siebie. trudno, przeczekamy. to minie.

P.S. już nawet za Toba nie tęsknię.