"Pędem wrastają rydwany płomienne,
W naturalny horyzont z betonu,
Mimochodem zauważalne,
Purpurowe kurtyny słońca zachodu.
Kominy toną wśród barwnych deseni,
Polerując na połysk odwieczną rutynę,
Wtulone w ramiona nocnych cieni,
Rzucanych na świata budynek.
Gwiazdy wtem zapłoną na piedestale,
Pięknem nieskończoności rozbłysną,
Płynąc wśród mroku po niebie nieśmiale,
Dając znak że marzenia się iszczą."
Siś to dla Ciebie :P