raz jestem zabójcza, a raz zupełnie nieszkodliwa. choć jedno się nie zmienia.. nie lubię ludzi. wszędzie jest ich pełno jak niechcianych owadów. wciskają się w każde zakamarki, choć nikt ich tam nie chciał. wszsyscy są zakłamani i fałszywi. ociekają sztucznością. jednak ślepo wierzą sobie nawzajem, a później żałują swoich decyzji. straszliwie płytcy, zadufani w sobie, niezdecydowani.. nie ufam nikomu, nawet samej sobie. mój własny cień jest nieokiełznany. insekty.