Mieć odwagę żyć dla MIŁOŚCI...........Tej, która wszystko przetrzyma, wszystkiemu wierzy...we wszystkim swą nadzieję pokłada. Co nigdy nie ustaje...złego nie pamięta, współweseli się z prawdą...
Miłość słowem nie jest...ale czynem jakże pięknym, głębokim, szczerym, bezinteresownym, czułym, trwającym zawsze, będącym wszedzie, działającym tu i teraz. Nie za rok, za dwa...nie kiedyś,ale dziś. To dziś jest czas najodpowiedniejszy! Tylko dziś do Mnie należy, jutro nieznane, wczoraj już minęło...
Bądźmy znakiem sprzeciwu dla świata...nie idźmy za tłumem,ale sami ścieżki drążmy.
Bo kocham, a więc żyję i jestem. Miłość to moja tożsamość, to 'dokument' mojej obecności w świecie. To moje drugie imię….
Czy warto dla Niej żyć?
Czy warto poświęcić Jej życie?
Czy warto wreszcie za Nią umrzeć?
TAK...