Mój brat jest ziomem xD
Ku rozpaczy rodziców postanowiłam NIE studiować ochrony środowiska xP Wycisnę ile się da z wykładów (chemia, biologia), po czym popracuję albo coś. W maju zdam maturę, a potem medycyna.
I koniec kropka.
Ciekawa jestem czy / kiedy dojrzeję na tyle, żeby podjąć wreszcie jakąś decyzję, której nie będę żałowała.
Albo, żeby uniezależnić się od zdania sterujących moim życiem rodziców. Czyli podejmować decyzje SAMODZIELNE i nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia.
Tak, proszę państwa, od lat znajduję się pod presją psychiczną. Czas z tym skończyć.
Teraz jestem Człowiekiem Szczęśliwym, choć próbuje się mi szczęście wyszarpnąć. Dla mojego dobra.
A figa!