Żyjemy w czasach, w których wrażliwość to słabość,
w których wstając z łóżka rano odsuwasz skrupuły na bok
w których by nie być sam musisz wpasować się w stado
Więc robisz to co inni tak samo wpadając w amok
Wiem, bo jestem przeciwwagą , czarną owcą
i niezgadzanie się z Tobą po prostu we mnie wrosło, ziom
I nie mów mi, że to ja jestem słaby,
Bo nie piję do momentu w którym robię się blady, ziom
Wiem, jestem słaby, bo nie potrzebuję proszku,
Żeby poczuć się wolnym i popatrzeć na gwiazdozbiór
Jestem taki jak Ty jeśli potrafisz przyznać,
Że tkwi w nas ból, słabość i hipokryzja