Pisanie o pieprzonych farmazonach.
Nie.
Wewnętrza siła we mnie wzrasta lecz ciągle maleje.
Wiele postanowieć. Coraz słabsza ja.
Nieprzewidywalność dnia codziennego.
Serdeczne postanowienie poprawy.
Nie dam rady.
Lecę na dno, lecz inni mówią 'zajebista dupa'
Postanowień cała masa.
Jedne wykraczają drugie.
NIe kumam nic. Sama się nie rozumiem.
Gdybym miała kogos kto
trzymałby mnie od tego szajsu.
Nikogo. I to jest najlepsze w tym wszystkim.
Jestem swoim Bogiem i Bogiem dla innych.
Stwierdziłam, że nie wiem nic.
Jebana poligamistka pisze to.
Na dzień dzisiejszy mam dość wszystkiego.
Wpierdole tabletki i wypierdalam.
Zajebać się.
(...)postanowienie poprawy(...)