nie lubię, kiedy wiesz, że stroję się dla Ciebie. i chociaż to racja, nie musisz o tym wiedzieć.
znowu idzie pod prąd. miałam być obojętna. zmiana planu/
[ładnie układasz słowa, gdyby to jeszcze miało odbicie w świecie, gdzie żyjesz. w czasie, który Ci dany. mieszkamy pod pokładem, to zwykły zbieg zdarzeń]
a może byśmy poszli popatrzyć jak zamarzają fale?
nie mogę uczyć się psychologii. za dużo objawów pasuje.
jutro wynik z pieprzonej filozofii.
nie jestem filozofem, co dużo osób mi wmawia. jestem pieprzonym poetą mądrości. [przymruż oko na te bzdury]
jakieś dziwne kwestie plączą mi się w snach. monolog schizofrenika mode on/
przecieram oczy bo jakoś mi się wierzyć nie chce.
niewygodnie mi z tym chceniem. chcę za dużo rzeczy niewykonalnych.
oczy zdobione czerwoną siateczką i debet na kącie. pieniążek na minusie nie wygląda dobrze. w lodówce musztarda i światło.
dzień dobry, przepraszam, czy to pomyłka?