cześć.
niestety, wracam tu. niestety, ponieważ piszę tu tylko gdy jest źle. autodestrukcja się włączyła. smutno mi. i mimo obecności tylu osób, czuję się tak samotna. dlaczego? co jest ze mną nie tak? trawka, papierody na tapecie. paplanina wśród tłumu ludzi
nic sensownego
bezkres głupoty
gniewu
bóle serca
pożegnania
mam dość samej siebie
burdel w głowie
życiu
nie umiem go poskładać
to nie takie proste kiedy pada śnieg
"it's too cold outside for angels to fly"