Coraz bardziej się w to wkręcałam.
Pisałam z wielkim zaangażowaniem, potrafiłam męczyć klawiaturę po kilka godzin.
Odkrywałam całą siebie przed kimś kogo tak naprawdę w ogóle nie znałam.
Po prostu mnie w to wciągnąłeś.
Zwariowałam na punkcie Twojego wyczucia słowa, tej niebanalności, byłeś totalnie nieprzeciętny.
Intrygowałeś mnie.
Dałeś mi kawałek siebie w niecodzienny sposób.
Przekazywałeś mi treści niby na pozór banalne, po ich przeczytaniu wpadałam w głębie słów, z której nie chciałam się wydostać, chciałam jeszcze więcej.
Więcej Ciebie.
Okazywałeś mi tyle zainteresowania, czułam, że oboje realizujemy się w tej świeżo nawiązanej znajomości.
Cała lista wspólnych tematów, poglądów.
Stałeś się iskierką nadziei na to, że istnieją jeszcze przystojni faceci którzy oprócz napinania bica i wszechobecnego cwaniactwa mają coś do powiedzenia.
Wszystko było wspaniałe oprócz tego, że czasami brakowało mi tej namacalności.
&.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika inteligente.