A tu będzie notka. ;p
Oto moje Maleństwo kombinujące, co by tu jeszcze napsocic ;)
______________________________________________________
Dzisiejszy dzień mogę zaliczyc do raczej udanych.. ;p Poszłam koło 5 spac, wstałam o 11 a byłam przekonana, że to 8 dopiero, potem szyyybko do stajni, ale niestety nie mogłam wsiąśc, gdyż Felkowi nikt nie był łaskaw założyc derki przeciwdeszczowej, mimo, że płacimy za to DODATKOWO..A jako iż przyjechałam późno i już padał deszcz, to sobie odpuściłam jadzę.. Z jeszcze jednego powodu, a mianowicie dach na hali nie był odśnieżony.. No bo po co? -.- i śneig się zsuwał, więc się konie płoszyły.. Wzięłam tylko wyczyściłam Fella szybko, i poszliśmy połazic, bo akurat była szkółka, więc mnie było śnieg spadający słychac, ale raz tak mnie wyciągnął... Że prawie się przewróciłam.. Jutro będzie mnie koszmarnie prawa ręka i cały bark prawy bolec.. Bo on się raz tak spłoszył, że najpierw barana strzelił, potem wierzgnął, a potem dzikim galopem ruszył.. Ale się opamiętał.. Całe szczęście, że nie wzięłam go na uwiązie tylko na lonży... Po 40 minutach spacerku, poszliśmy do boksu, dałam mu obiad, żebym potem nie musiała czekac, żeby mu dac paszę.. Jak zjadł, to go wzięłam do pierwszej stajni, stąd też jest to zdjęcie, które jest ślicznej fotoblogowej jakości, i zrobiłąm mu kopytka, wszystkimi mazidłami, potem ogon i grzywę i nawet sierśc jedwabiem.. ;p Potem siedziałam i marzłam ;p Aż w końcu koło 16 pojechałam do domku. A tu oczywiście "zajebista" atmosfera.. Ci co wiedzą to wiedzą.. -.- I siedzę tak od 17 sama.. i się nudzę ;p oglądałam 3 filmy w tym "Honey", mówię Wam, zajebisty! Warto obejrzec ;p
_______________________________________________________
Ojj.. Się rozpisałam.. ;p No nic.. Jak chciało Ci się to wszystko czytac, to miło mi i Cię podziwiam.
Następnym razem postaram się, aby było krótko, zwięźle i na temat ;p
W każdym razie. Jeszcze raz szczęśliwego nowego roku życzę :) I żeby był lepszy od poprzedniego :)
Bye.. ;***